Rupieć to opowieść o próbie uwolnienia się od toksycznych zależności. Zależności od ojca, który wypacza biografię głównego bohatera, i od dominujących ideologii unieważniających jednostkowe przeżycie. Te dwa wpływy przeplatają się, wzmacniają wzajemnie. Być może ucieczka przed nimi jest niemożliwa. Być może dojrzałość polega na tym, żeby zaakceptować, że zawsze będzie tkwiło w nas coś cudzego, coś brudnego. I że to coś jest bardziej nami niż my sami.