"Młyn odwrócił się, jedno ramię podniosło się wysoko do góry, za nim drugie...Młyn szeptał dalej:
-W kraju, który nazywa się Afryka...
Ręce Młyna dotykały podłogi, ścian, potem sufitu, podnosiły się do góry , znów sennie opadały, a tu w dole morze niebieskie i palmy, a w kącie pokoju złooty tygrys oczami pełnymi światła patrzy na mnie..."
-W kraju, który nazywa się Afryka...
Ręce Młyna dotykały podłogi, ścian, potem sufitu, podnosiły się do góry , znów sennie opadały, a tu w dole morze niebieskie i palmy, a w kącie pokoju złooty tygrys oczami pełnymi światła patrzy na mnie..."