Pisząc „Rozmowy ze Stalinem” Djilas był traktowany w Belgradzie jako regent i odstępca, skutkiem doktrynalnych sporów, w jakie popadł ze swymi towarzyszami. Jego zapis poszczególnych spotkań nie budzi także większych wątpliwości, choć powstawał z pamięci, jako że w trakcie audiencji u sowieckiego przywódcy surowo zakazywano robienia jakichkolwiek notatek. Wersję Djilasa potwierdzili jednak później inni uczestnicy rozmów sowiecko-jugosłowiańskich, między innymi Edvard Kardelj. Wagę „Rozmów ze Stalinem” jako historycznego świadectwa podnosi moment ukazania książki. Szerokiej opinii publicznej z Zachodu Stalin jawił się bowiem przez pryzmat wspomnień jego anglosaskich interlokutorów z czasów wojny — Churchilla i ludzi z otoczenia prezydenta Franklina Delano Roosevelta. Zwłaszcza ci ostatni przyczynili się do upowszechnienia wizji dobrodusznego w istocie „Uncle Joe”, który pykając fajeczkę rozwiązywał wraz z przywódcami Zachodu kwestie przyszłości świata. Znacznie bardziej przenikliwie oceniał go generał Charles de Gaulle, widząc w Stalinie: „komunistę w mundurze marszałka, dyktatora działającego podstępem, zdobywcę o wyglądzie poczciwca starającego się wyprowadzić innych w pole”.
Książka wydana w drugim obiegu - Przedr. z : Biblioteka "Kultury" 1962, t. 82 (kop.).
Pierwotnie wydana Harcourt, Brace World Inc., 1962
Książka wydana w drugim obiegu - Przedr. z : Biblioteka "Kultury" 1962, t. 82 (kop.).
Pierwotnie wydana Harcourt, Brace World Inc., 1962