Obrazy mówią, choć nie zawsze wprost. Podobnie jak poezja, do każdego mogą przemówić inaczej. Uważne patrzenie, a w konsekwencji widzenie, to najprostszy sposób, aby przełamać onieśmielenie wobec sztuki i pokonać dystans dzielący widza i „milczący” obraz. A zatem obrazy mówią do zaciekawionych nimi widzów, ale czy mogą ze sobą rozmawiać?
W książce jest wiele przykładów, w których malarze nowocześni i współcześni nawiązują do dzieł dawnych mistrzów, np. Éduard Manet w Śniadaniu na trawie bawi się motywem z Koncertu pasterskiego Tycjana. Są również zestawienia mniej oczywiste, ze względu na podobieństwo tematów, wyrazu albo funkcji. W rozdziale Dyptyki. Dewocja i adoracja jest mowa o piętnastowiecznym dyptyku służącym prywatnej dewocji i dziele Warhola, w którym powszechnie adorowana celebrytka Marilyn Monroe zastąpiła Madonnę.
Książka jest zachętą do słuchania obrazów i przysłuchiwania się ich rozmowom. Mosty pomiędzy dziełami z odległych epok albo dyskretne dialogi malowideł, które powstały w podobnych czasach, to inspiracje do tego, aby patrzeć i czerpać przyjemność ze skojarzeń i własnych interpretacji.