Moda jest bardzo ważnym mechanizmem budowania więzi społecznej w erze postzakazowej. Można powiedzieć, że bez sprawnie funkcjonującej maszynerii mody społeczeństwa kręgu kultury euroamerykańskiej w swojej obecnej postaci rozsypałyby się w proch. Nadeszła epoka, w której w społeczeństwach Zachodu nie można już niczego nakazać masom, nie można ich zuniformizować i ujednolicić przez przymus (a przynajmniej nie jest to zadanie proste). Niepodobna już definitywnie i trwale różnicować ludzi ze względu na ich klasę społeczną, na to, co robią, zarabiając na życie, na to, czy są kobietą, mężczyzną, czy też kimś „pośrodku albo obok” podziału płciowego, na to, jakiej są rasy, w jakim są wieku i skąd pochodzą. W społeczeństwie konsumentów niepodzielnie rządzi moda i to właśnie ona trzyma nas ze sobą.