"Jest to książka ostra, prowokująca , w moim odczuciu miejscami prymitywna i zbyt mechanistycznie ujmująca zmysłowość i seksualność kobiety. Miłości i rozkoszy nie da się sprowadzić do odpowiedniej stymulacji łechtaczki i punktu G.[...]Mimo to "Rozkosze kobiet " mogą się okazać bardzo potrzebną inspiracją dla kobiet, które żyją zniewolone innym rodzajem wynaturzeń, którym autorka odważnie się przeciwstawia. Są nimi przekazywane z pokolenia na pokolenie pruderia, fałszywy wstyd, mistyfikacja czystej miłości, presja na oddania i poświęcenie kobiety rodzinie.[...]" Jacek Santorski