Józef Tyszko w pierwszych dniach wojny ewakuuje się wraz ze Szkołą na południe, trafia na krótko do sowieckiej niewoli i ostatecznie ucieka przez ?zieloną granicę? do Rumunii, dalej przez Liban do Francji aż w końcu dociera do Anglii. Tu, po ponownym przeszkoleniu, podejmuje służbę w 301 dywizjonie bombowym. W 1942 r., podczas dwunastego lotu bojowego, pilotowany przez niego Wellington zostaje zestrzelony nad Belgią. Cała załoga ratuje się na spadochronach, a on sam przedziera się przez tereny okupowane i już po czterech dniach zjawia się w konsulacie brytyjskim w San Sebastian w Hiszpanii. Później aż do końca wojny lata prawie po całym świecie w elitarnym 24 dywizjonie dla alianckich VIP-ów. Po wojnie podejmuje trudną decyzję pozostania na emigracji w Anglii. Pracuje w wojsku i różnych firmach związanych z lotnictwem; ostatnio w amerykańskiej Cessna. 17 stycznia 1965 r. ginie w wypadku lotniczym pod Sztokholmem. Został pochowany w Camberley, w Anglii.