Roman był zapowiadającym się mistrzem wioślarstwa, niestety jeden wypadek rowerowy, w sekundę odebrał mu wszystko.
Romek stracił zdrowie, szanse na życiowy sukces, a nawet szacunek ojca.
Załamany chłopak postanawia uwolnić się od dołującego otoczenia i w taki sposób udaje się na obóz, który znajduje się na drugim końcu Polski.
Po dotarciu na miejsce szybko poznaje właściciela obozu oraz jego syna Juliana.
Obaj chłopcy są hetero, ale oczywiście nie przyznają się do tego na samym początku znajomości, najpierw chcą poznać się bliżej.
Między naszymi bohaterami szybko pojawiają się uczucia, a zaraz po nich obawy.
Czy ten związek ma przyszłość, czy jest to raczej wakacyjny flirt?
Czy mimo odległości chłopcy wytrwają w swych uczuciach?
Książka zachęciła mnie na dzień dobry przez swoją kolorową okładkę, przyciągnęła mój wzrok i zaciekawiła mnie doszczętnie.
Przez dłuższy czas nie słuchałam już audiobooków i myślałam, że powrót do nich okaże się prosty.
Niestety z przykrością stwierdzam, że to była męczarnia!
Historia chłopców była ciekawa, dialogi były prawdziwe, sposób pisania autorki również należał do bardzo przyjemnych, ale niestety forma audiobooka była totalnym błędem.
Jeśli lubicie słuchać audiobooki, to nie będziecie mieć takiego problemu, ale jeśli to nie jest Wasza ulubiona forma, to polecam serdecznie sięgnąć po e-booka, ja zapewne kiedyś przeczytam tę książkę, by sprawdzić, czy spodoba mi się bardziej czytana.
Jeśli chodzi o samą powieść, to porusza ciężkie tematy samoakceptacji i pokochania siebie takim, jakim jesteśmy.
Czasami warto spojrzeć na siebie oczami kogoś innego, by zauważyć w nas samych piękno.
Pamiętajcie, że jesteście wspaniali tacy, jacy jesteście, a Wasze odmienności to coś cudownego!
Polecam Wam serdecznie tę książkę na ponure wieczory.
Ocenka: 8/10