Zagadnienia, o których mowa w książce, są ważne nie tylko w perspektywie badań stricte historycznych, dotyczących historii literatury czy historii kultury, ale i w perspektywie długiego trwania zjawisk w kulturach środkowej Europy. Chodzi o formuły tożsamości wypracowane w romantyzmie (problematyka ta powraca współcześnie ze szczególną mocą w teatrze, w inscenizacjach dramatów romantycznych, powraca wszakże również w sporach światopoglądowych i praktykach społecznych), formuły, których istotnym aspektem jest kwestia ocalenia, przetrwania pamięci o ucisku i jego ofiarach, szczególnej lojalności wobec tego, co „własne”, oraz związany z tymi zagadnieniami cenzuralny rygor dyskursu. Tym, co łączy poszczególne narody środkowoeuropejskie (oprócz wskazywanych przez badaczy wspólnych doświadczeń kulturowych), zdaje się płynność granic, cień obcych władz kolonialnych, niejasność tożsamości, zapóźnienia modernizacyjne, fragmentaryzm dyskursów oraz niezakończenie walki o uznanie. Peter Sloterdijk powiada: „ludzie z Europy Środkowej to kontenery dawnych traumatyzmów, a ich pamięć jest oddalona o lata świetlne od pamięci pozostałych Europejczyków, którzy zatracili żywą wiedzę o cierpieniu”. Tym, co łączy owe narody, są także mitologie, jak pisze Miłosz, wyrastające na glebie upokorzeń narodowych, mające wymiar kompensacyjny (Powrót do Krakowa w roku 1880), a także skłonność do myślenia utopijnego.