Rok 1936. Z pokładu statku, który przypłynął z Brazylii schodzi Ricardo Reis, lekarz i poeta, samotnik z wyboru. Po szesnastu latach emigracji powraca do ojczyzny na wieść o śmierci Fernanda Pessoa, wybitnego pisarza. Czyniąc Reisa naszym przewodnikiem po labiryncie, jakim jawi sięLizbona - dziwnie ponura, klaustrofobiczna, przytłoczona deszczem i warstwa chmur - Saramago kreśli wierny, ale i krytyczny obraz ówczesnej rzeczywistości własnego kraju i Europy oraz zbierających się nad nimi brunatnych chmur innegojuż rodzaju : faszyzmu, salaryzmu, komunizmu i podszytej strachem zwykłej ludzkiej głupoty.