„Poezja Tchonia to gorąca lawa wydobywająca się z wulkanu młodości. (...) Jest w tych wierszach niepohamowany zachwyt nad światem, prawie porównywalny do entuzjazmu Kazimierza Wierzyńskiego ze zbioru Wiosna i Wino, ale bardziej współczesny, nowoczesny, bardziej przypominający wiersze O'Hary. Jest także w tych wierszach pochwała młodości, siły, poszukiwanie własnego wyrazu, a także pewnego rodzaju bezceremonialność”. – Zdzisław Antolski