Pamiętacie film Efekt motyla (The butterfly effect), hmm cóż, gdyby autor tytułowego (chodzi o wydanie polskie, bo Rosjanie wybrali Algorytm na tytuł) opowiadania go zobaczył, mógłby swobodnie procesować się o splagiatowanie pomysłu, na podróże w czasie. Tylko tu, jest to zawodem i służy zapobieganiu wypadkom i katastrofom. I taki żarcik autora, że rozdeptanie motyla nie niesie katastrofalnych efektów. Co najwyżej, przez nieprzemyślane działania, nie zje się uchy lub trzeba będzie inaczej poderwać dziewczynę.
Kolejne opowiadanie daje do myślenia. A tym co myślą daje nieźle w kość. Natomiast przemyślenia inżyniera, jako wstęp do każdego rozdziału (coś na kształt pamiętników księżniczki Irulan w Diunie) mi dały nieźle w kość, zwłaszcza ta o Karasiu. Swoją drogą dość ciekawy pomysł, który spowodował, że trzy osoby znalazły się W ślepym zaułku (Filozoficzna powieść kryminalna w czterech trupach).
Więcej na
http://niepamietnikfprefecta.blogspot.com/2013/03/jak-z-naszej-winy-dupy-damy-to-wycofamy.html