Nie istnieje w historii malarstwa artysta, który z równą wnikliwością zgłębił, choć pełen wahań i obaw, relacje między człowiekiem a światem, malarzem a Bogiem, między językiem chwili a wyrażeniem tego, co wieczne. Istnieją artyści, których życie i twórczość są kwintesencją człowieczeństwa. Tak było z Rembrandtem, malarzem wizjonerem, mającym "najwyższą znajomość światłocienia". W Lejdzie, gdzie malarz pobierał nauki na tym samym uniwersytecie, który gościł Kartezjusza, później zaś w Amsterdamie, dokąd ostatecznie się przenosi w 1631r. jego życie było pasmem miłosnych, finansowych i obyczajowych dramatów. Rembrandta na zmianę rozpieszczał los, ścigali wierzyciele, obsypywany był pochlebstwami i porzucony. Bywał szczęśliwy, ale też musiał oglądać śmierć swych dzieci. Był niepokornym artystą, który pozostawił potomnym dzieło cechujące się nieprzemijającym i prawdziwym humanizmem. Pierre Cabanne, krytyk i historyk sztuki, opowiada o twórczości i życiu jednego z największych malarzy wszech czasów, ale także człowieka, którego pełne pasji i udręki życie czyni bliskim każdemu z nas.