Przerażająco dojrzały a zarazem frywolny debiut Jasia Kapeli zapowiada podniesienie poprzeczki dla młodych poetow polskich o co najmniej świetlny rok. Nie pamiętam książki, po ktorej byłbym pewien, że mamy do czynienia z zupełnie nową jakością w poezji. Jeśli co jakiś czas przyjść musi moment przesilenia, wyczerpywania się zastanych dykcji i oczekiwania na przełom, to z całą pewnością moment ten następuje właśnie teraz. Kapeli udaje się to, co nie udawało się żadnemu z autorow penetrujących rejony konfesji uwolnienie się od taniego barbarzyństwa, nachalnego powtarzania tych samych banalnych gestow, przemierzania utartych szlakow personalizmu, nanoszonych w tym zimnym kraju przez prawie dwadzieścia lat na karty brulionow i postbrulionow. Po prostu zajebiście świeża, nowoczesna i kurewsko dobra poezja. - Igor Stokfiszewski.