Moje pierwsze spotkanie z Martą Guzowską zaczęłam od Raju. Na stosie hańby czekają inne jej pozycje, znacznie bliższe moim gustom, ale zaczęłam od tej i przed tym szaleństwem zakupowym przed świętami skutecznie ostudziła moje zapędy w wydawaniu kasy J Są pewnie tacy ludzie, którzy z chęcią spędziliby noc w centrum handlowym i może warto by prze... Recenzja książki Raj