Nie znałem Rafała Wojaczka. Nigdy się nie spotkaliśmy. We wrocławskim Pałacyku, do którego biegałem na występy Mufki czy kochanej Basi i który w latach siedemdziesiątych (i wcześniej) był swoistym centrum kultury studenckiej, wiele i często o nim mówiono. Były to głównie plotki w atmosferze sensacyjno-skandalicznej: młody, zbuntowany poeta, samobó... Recenzja książki Rafał Wojaczek. Prawdziwe życie bohatera