,, Niektórzy parafianie przychodzą do mnie z takim bagażem doświadczeń, że czasem ulegam pokusie zwątpienia(...) Pamiętam historię pewnej religijnej młodej kobiety, która zgłosiła się do mnie, bo zastanawiała się, czy urodzić dziecko spłodzone z gwałtu".
To bardzo spokojna i religijna powieść. Bohaterowie tej książki przechodzą przez mniejsze i większe problemy życiowe, choć muszę przyznać, że stopień ich odczuwalności jest taki sam. Kobieta porzucona przez swojego męża czuje się bardzo niedowartościowana. Nie rozumie jak on mógł odejść z jej najlepszą przyjaciółką. W sercu zadaje sobie pytania na które nie umie znaleźć odpowiedzi. Przytłoczona ciężarem wspomnień nawet nie spostrzega, kiedy nałogowo zaczyna sięgać do kieliszka. Są ludzie, którzy chcieliby jej pomóc, jednak ona tej pomocy nie dostrzega. I przez własną głupotę nagle doświadcza stanu błogosławionego.
Lektura ukazuje nam wiele przeróżnych problemów. Mamy tu motywy nadużywania alkoholu, przemocy domowej, wiary w Boga i w to, co jest nam przeznaczone. Wiele osób stara się naprawić swoje błędy, jednak nie wszystkim się to udaje. Powieść ukazuje nam jak ludzie potrafią się zmieniać i co na tą zmianę wpływa. Głęboka wiara potrafi uzdrowić niejednego człowieka i wskazać mu właściwą drogę. Nie na darmo każdy z nas został stworzony z instynktem, tylko szkoda, że nie wszyscy go słuchają. Wszystek z nas posiada coś takiego w sobie, co podpowiada nam jak się w danej chwili zachować. Zawsze mamy wybór i to od nas zależy jak przeżyjemy nasze bycie na ziemi.
Wierzę, że ta powieść umocni wiarę niejednego człowieka. Sam ksiądz obecny w powieści przekazuje nam, że Bóg nas kocha niezależnie od tego, co uczynimy. Każdy z nas ma prawo popełniać błędy, lecz prawdziwą nauką dla nas jest czas, kiedy chcemy te błędy naprawić.
Powieść bardzo spokojna, choć rozdrapująca niejedną ranę. Wszyscy mamy wiele pytań w życiu i to właśnie w tej powieści znajdziemy na nie odpowiedzi. Musimy pamiętać, że zawsze istnieje druga szansa, choć w pierwszej chwili możemy jej nie dostrzec.