Książka "Pułapki myślenia" to efekt długoletnich zainteresowań autora intuicyjnymi błędami poznawczymi. Kahneman podaje mnóstwo przykładów błędnych sądów, irracjonalnych wnioskowań. To one stanowią o sile pracy.
Aby w sposób bardziej formalny analizować ludzki umysł wprowadza dwa systemy wnioskowań. Szybki i wolny (str. 31). Kanoniczny przykład konfliktu obu systemów to przypomniany przez Kahnemana eksperyment (znany jako 'Niewidzialny goryl') z liczeniem odbić piłki przez osoby filmowane (system drugi pracuje) i nagłym pojawieniem się goryla na kilka sekund (jego percepcja wymaga systemu pierwszego). Okazuje się, że większość ludzi nawet nie zauważyła goryla!
Początkowe rozdziały (str. 29-142) są w istocie próbą opisania na przykładach działania tych dwóch systemów i pokazania, skąd sie biorą liczne wpadki decyzyjne naszego umysłu. Z reguły system wolny wymaga sporo zasobów i jak nie musi, nie jest aktywowany. A to ma dla nas poważne konsekwencje.
Do opisu tych dwóch systemów w naszym mózgu Kahneman rozważa efekt tzw. torowania (str. 70-81). Podprogowo wzmacnia się w nim pewne klasy pojęciowe, kanalizuje umysł i w efekcie człowiek zachowuje się bardziej przewidywalne dla eksperymentatora. Zapewne jest to jedna z metod używanych przy manipulacjach. Kahneman podaje bardzo ciekawy przykład torowania, gdy studenci trzymający miedzy zębami ołówek byli bardziej skłonni do optymizmu (str. 75).
Kolejne grupy zachowań, nazwane łatwością poznawczą i maszyną pochopnego wnioskowania, stanowią rozwinięcie systemu wnioskowań szybkich i wolnych i potwierdzają, że wpadamy w pułapki, gdy używamy ich w nieodpowiedniej kolejności (uruchomiony wcześniej system blokuje późniejszy), lub w ogóle zastosowaliśmy nieodpowiedni system.
Chyba najciekawszy fragmenty książki, to opisy heurystyki (czyli uproszczenia wnioskowania) i nadmierna pewność siebie. Zostały one uznane przez Kahnemana za najczęstsze przyczyny błędów poznawczych.
W przypadku heurystyki dostajemy analizę z przykładami statystycznymi. Dla mnie to oczywistości, ze względu na zainteresowania naukami ścisłymi. Natomiast dla humanistów mogą być pełne zaskakujących rozważań. Kłania się tu intuicja, która chociażby fałszuje analizę danymi. Autor przywołuje mistrza probabilistyki Williama Fellera (autor kanonicznej i hermetycznej poznawczo, dla studentów, pracy o rachunku prawdopodobieństwa) i opisany przez niego problem postrzegania losowości jako regularności (str. 156). Zamiast przykładu Kahnemana z rozkładem bombardowanych miejsc w Londynie podczas wojny, użyję własnego, jako zagadki dla czytelników LC.
Który ciąg liczb wydaje się losowy?
999124184922212
257390285764103
Odpowiedź na końcu recenzji.
Przykładów liczbowych dostarcza również efekt kotwicy, gdzie po wzmocnieniu pewnych rejonów (często liczbowych) pytamy o zupełnie inne zjawisko wymagające podania liczby (niezależnej od wcześniejszej) i w efekcie dostajemy zależność od pierwotnej wartości.
Fragmentami, które sprawiły, że oceniam książkę Kahnemana jago niemal ideał, to rozdziały o reprezentatywności, błędzie koniunkcji, problemie powrotu do średniej (str. 198-248).
Jeśli ktoś nie ma czasu na całość, czy nie jest przekonany do "Pułapek myślenia", to te 50 stron są kluczowe do zmiany zdania.
Reprezentatywność dotyczy w gruncie rzeczy niepełnej informacji o próbce ocenianej i wyciąganych błędnych wnioskach. W przypadku koniunkcji poznajemy hipotetyczną Lindę, której przypisane na wstępie cechy powodują u badanych błędne jej szufladkowanie. O szczegóły odsyłam do książki. Kilka stron, a wnioski na przyszłość bezcenne.
W przypadku błędu powrotu do średniej poznajemy autentyczny przypadek. Pewien instruktor lotnictwa okresowo oceniał podwładnych i zasugerował, że kary dają efekt poprawy, nagrody zaś nie. Instruktor zapomniał o statystyce - ktoś wypadł bardzo dobrze, to znaczy, że raczej następnym razem wypadnie słabiej, a ten kto zawalił, raczej się poprawi. W rzeczywistości więc obie zmiany nastąpią nie w wyniku kary/nagrody, ale z racji oczywistości losowych. Jak ujął to autor (str. 238):
"Instruktor nakładał przyczynowo-skutkową interpretację na nieuniknione fluktuacje losowego procesu."
Kolejna część książki dotyczy podejścia do ekspertów i ich opinii, szczególnie w ekonomii, która jak wiadomo jest konikiem Kahnemana (Nobel z ekonomii w 2002). Nadmierna pewność siebie to grzech powszedni. Problem opisany jest tu brawurowo. Bo skąd mamy wiedzieć, czy ekspert WIE, czy WYDAJE mu się? Wiadomo, że błędne decyzje to dla firm straty. Tu nie ma żartów. Ogólny wiosek Kahnemana można kwitować stwierdzeniem, że eksperci z reguły są przepłacani. Słuszność ich prognoz rynkowych, to z reguły niemal żadna wartość dodana. W szczegółowych przykładach prezentuje efekt błędu perspektywy ("wiedziałem wcześniej"), błędu skupienia się na skutkach, efekt halo (gdzie przykłady z historie sukcesów biznesowych powodują społeczne przecenienie roli władz zarządzających spółkami).
Jeszcze dobitniejszy przykład to wprowadzenie powszechności metody Apgar do opisu stanu noworodka. Okazuje się, że dobrze przeprowadzony test jest lepszy od oceny eksperckiej (niezwykle pouczające szczegóły na str. 303).
Dostaje się też agencjom ratingowym (przykłady ze Standard & Poor’s), a dokładniej władzom spółek, które bezkrytycznie i czasem bezmyślnie interpretują oceny S&P (str. 348-349).
Ostatnia część książki staje się coraz bardziej techniczna i może zadowolić głównie czytelników z zacięciem statystycznym. Dzieła dopełniają załączone artykuły Kahnemanna, co dobitnie świadczy o poważnym potraktowaniu czytelników.
Dla przebicia balonu akademickiego, przytoczę kilka pięknych zdań sekretarza obrony USA Donalda Rumsfelda (str. 331):
"Istnieją znane rzeczy wiadome - kiedy wiemy, że coś wiemy. Istnieją też znane niewiadome - kiedy wiemy, że czegoś nie wiemy. Ale istnieją również nieznane niewiadome. To te rzeczy, o których nawet nie wiemy, że ich nie wiemy. "
Nic dodać nic ująć. Nasz były prezydent mógłby pozazdrościć Rumsfeldowi tej mądrości.
Podsumowując, książka "Pułapki myślenia" to wiele książek w jednej, odpowiada, bowiem na pytania:
jak nie dać się manipulować populistom
jak myśleć i wnioskować skutecznie
jak intuicja czasem błądzi
jak matematyka pomaga humanistom w ich życiu codziennym
Przeczytajcie, a wasze życie będzie pełniejsze. Kilka rzeczy na pewno poukłada się w odpowiednie przegrody.
===========
Rozwiązanie zagadki:
Pierwszy ciąg liczb jest losowy (pochodzi z "Tablice matematyczne", red. Mizerski , Adamantan 1999 ).
Drugi zrodził się w mojej głowie.
Swoją drogą, stworzenie liczb losowych to nietrywialnie zadanie, ale to już inna historia.