Franz Maurer wychodzi z więzienia po 25 latach i wkracza w zupełnie nową Polskę.
Dlaczego trafił za kratki? Co zdarzyło się po zabiciu przez niego Sawczenki? Gdzie był, co robił, komu się naraził? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziesz w powieści "Psy 2.5 W imię miłości”.
Tego nie zobaczycie w kinie!
"Wszystko, co wiem, mam poskładane z kawałków tego, co sam widziałem, w czym uczestniczyłem i co ktoś mi opowiedział. Parę rzeczy też sobie po prostu wyobrażam, ale mam wszystkie elementy, więc swoich wyobrażeń nie biorę z dupy, tylko z pamięci. Mogą mnie nazywać Nowy, ale nie jestem już żółtodziobem. Siedzę w tym szmat czasu i jedno wiem na pewno – nie ma znaczenia, co im powiesz, czy prawdę, czy gówno prawdę, bo jeśli mają cię zabić albo posadzić, to i tak to zrobią. A prawda? Prawdę i tak wszyscy mają gdzieś. Wszyscy, ale nie wy. Dlatego wam powiem prawdę. Komuś muszę.
Zaczniemy w roku 1995. W Polsce, która nie jest jeszcze w NATO, ani w Unii Europejskiej. Zaczniemy, oczywiście, od Franza Maurera i - wyjątkowo - od miłości. A potem zobaczycie naprawdę wkurzonego Franza. Ale nie uprzedzajmy faktów.
Waldemar Morawiec. (I tylko nie nazywajcie mnie już Nowy...)"
Dlaczego trafił za kratki? Co zdarzyło się po zabiciu przez niego Sawczenki? Gdzie był, co robił, komu się naraził? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziesz w powieści "Psy 2.5 W imię miłości”.
Tego nie zobaczycie w kinie!
"Wszystko, co wiem, mam poskładane z kawałków tego, co sam widziałem, w czym uczestniczyłem i co ktoś mi opowiedział. Parę rzeczy też sobie po prostu wyobrażam, ale mam wszystkie elementy, więc swoich wyobrażeń nie biorę z dupy, tylko z pamięci. Mogą mnie nazywać Nowy, ale nie jestem już żółtodziobem. Siedzę w tym szmat czasu i jedno wiem na pewno – nie ma znaczenia, co im powiesz, czy prawdę, czy gówno prawdę, bo jeśli mają cię zabić albo posadzić, to i tak to zrobią. A prawda? Prawdę i tak wszyscy mają gdzieś. Wszyscy, ale nie wy. Dlatego wam powiem prawdę. Komuś muszę.
Zaczniemy w roku 1995. W Polsce, która nie jest jeszcze w NATO, ani w Unii Europejskiej. Zaczniemy, oczywiście, od Franza Maurera i - wyjątkowo - od miłości. A potem zobaczycie naprawdę wkurzonego Franza. Ale nie uprzedzajmy faktów.
Waldemar Morawiec. (I tylko nie nazywajcie mnie już Nowy...)"