"W pewien piątek, tuż po obiedzie, przyszła zima.
Spadł śnieg, w ogrodzie stanął wielki bałwan, a Foń z Bibulkiem co rano okładali się śnieżkami.
Czasami zarzucali na ramiona łyżwy i wędrowali na lodowisko.
Czasami Foń ciągnął na sankach Bibulka, a czasem Bibulek Fonia.
Pewnego dnia Foń znalazł na strychu narty..."
Spadł śnieg, w ogrodzie stanął wielki bałwan, a Foń z Bibulkiem co rano okładali się śnieżkami.
Czasami zarzucali na ramiona łyżwy i wędrowali na lodowisko.
Czasami Foń ciągnął na sankach Bibulka, a czasem Bibulek Fonia.
Pewnego dnia Foń znalazł na strychu narty..."