Nieobliczalność towarzyszy naszym wyborom w sposób często prozaiczny, gdy podejmujemy decyzje analogicznie do maszyn prorokujących. Wyobraźmy sobie na przykład, że idziemy przed siebie drogą w nieznane. Dochodzimy do rozstaju i stajemy przed dylematem wyboru, iść w lewo czy w prawo. Zasięgamy rady maszyny, którą jest kostka, przygotowana uprzednio na taką akurat ewentualność, gdyż miast liczby kropek na swoich bokach od 1 do 6, ma na każdym z nich tylko 1 bądź 2 (oczywiście kostka mogłaby być tradycyjna, ale skomplikowałoby to nasze obliczenia w takiej sytuacji). Rzucamy nią, postanawiając, iż w przypadku gdy wypadnie 1, idziemy w lewo, co jednocześnie znaczy, że gdy wypadnie 2 - w prawo. Po otrzymaniu wyniku możemy oczywiście powiedzieć, iż wyboru za nas dokonała maszyna lub los. Mogliśmy sami dokonać wyboru, ale po pierwsze, w tak prostej sytuacji, bez dodatkowych danych co do ewentualnych preferencji wyniku, czyli celu, w jakim podejmujemy działanie, byłoby to trwało nie wiedzieć jak długo, po drugie.zaś, świadomi ewentualnych przykrych niespodzianek, czekających nas na którejś z dróg, których występowania nie jesteśmy w stanie przewidzieć, zdajemy się na los. Dokonujemy jednak wyboru przez podjęcie decyzji o użyciu kostki i znaczeniu uzyskanego wyniku (po którym zresztą także możemy zmienić decyzję). Stajemy zatem jak w obliczu zakładu Pascala (nawet możemy sobie dopowiedzieć, iż u kresu którejś z dróg obiecuje Prawda), który dopowiada: musisz się założyć, ponieważ jesteś człowiekiem, lub owej sytuacji odpowiedzi na pytanie, czy warto się ożenić, gdy bodaj stoik zapytany o to odpowiada: cokolwiek zrobisz, będziesz tego żałował. W gruncie rzeczy wybór schodzi na dalszy plan, pozostaje w zawieszeniu jako permanentna możliwość podjęcia decyzji lub jako odwieczne istnienie woli. Pozostaje problem rzeczywisty i pierwszoplanowy: co znaczy być człowiekiem.