"Przebierz się za Niemkę i weź te butelki, może oddadzą ci kaucję" powiedziała do autorki tej książki jej koleżanka, także polska gastarbeiterka.
Ale co zrobić, żeby być podobnym do Niemki, do człowieka, któremu można już na tyle zaufać, by zwrócić mu pieniądze za butelkę? Jeżeli uwierzysz w to, co bezustannie wbija ci do głowy twój stary, niedołężny, obłożnie chory podopieczny - próżny twój trud. Będziesz tylko próbowała przebrać się za Niemkę. Nigdy jej w niczym nie dorównasz!
Mimo, że w codziennych relacjach Polek z ich chlebodawcami nie brak spięć, świadomie i nieświadomie zadawanych ran, słusznych i niesłusznych pretensji, rodzą się między nimi uczucia cieplejsze. Autorka wcale nie traktuje tej książki jako sposobu odegrania się za przykrości doznane od swoich podopiecznych. Może nieco górnolotnie chce nawet, by była ona jej prywatnym wkładem w porozumienie między narodami. Najciekawsze jest to, że wystawiła Frau D.pomnik najwspanialszy z możliwych - napisała o niej książkę. Słodko-gorzką - jak życie.
Ale co zrobić, żeby być podobnym do Niemki, do człowieka, któremu można już na tyle zaufać, by zwrócić mu pieniądze za butelkę? Jeżeli uwierzysz w to, co bezustannie wbija ci do głowy twój stary, niedołężny, obłożnie chory podopieczny - próżny twój trud. Będziesz tylko próbowała przebrać się za Niemkę. Nigdy jej w niczym nie dorównasz!
Mimo, że w codziennych relacjach Polek z ich chlebodawcami nie brak spięć, świadomie i nieświadomie zadawanych ran, słusznych i niesłusznych pretensji, rodzą się między nimi uczucia cieplejsze. Autorka wcale nie traktuje tej książki jako sposobu odegrania się za przykrości doznane od swoich podopiecznych. Może nieco górnolotnie chce nawet, by była ona jej prywatnym wkładem w porozumienie między narodami. Najciekawsze jest to, że wystawiła Frau D.pomnik najwspanialszy z możliwych - napisała o niej książkę. Słodko-gorzką - jak życie.