Jeszcze do niedawna większość ludzi na świecie uważała, że przyszłość będzie głównie kontynuacją teraźniejszości. Oczekiwano, iż życie będzie łatwiejsze i dostatniejsze dzięki licznym dobrodziejstwom rozwoju techniki, opartej na odkryciach wszechpotężnej nauki i umożliwiającej coraz tańsze wytwarzanie rosnącej ilości coraz bardziej złożonych dóbr, że postępy medycyny przyczynią się do polepszenia warunków zdrowotnych, że ludzie będą żyli dłużej, będą mieli więcej wolnego czasu i więcej sposobów korzystania z niego. Zdawało się, że społeczeństwo zmierza ku większej równości, jednakowo łatwy dostęp do oświaty miał zamazać różnice klasowe, a ogólny wzrost dobrobytu miał zlikwidować najbardziej dotkliwe przejawy niedostatku.
Ale oto dzisiaj wszystko to wydaje się wątpliwe... Przyszłość nagle zaczyna wyglądać niepewnie, a technika, która ciągle jeszcze robi wrażenie rogu obfitości, z powodu swych niepożądanych skutków ubocznych coraz bardziej przypomina puszkę Pandory.
(z wstępu Alexandra Kinga
do wydania angielskiego)