Niezwykłe, błyskotliwe opowiadania Jerzego Szaniawskiego. „Profesor Tutka” w mistrzowskiej interpretacji Wojciecha Pszoniaka. Audiobook wydany z okazji 50-lecia pracy artystycznej aktora.
Wiadomo, że Jerzy Szaniawski był znakomitym pisarzem. Wiadomo, że Wojciech Pszoniak jest znakomitym aktorem. Toteż nic w tym dziwnego, że przysiadają się do stolika, przy którym króluje znakomity Profesor Tutka. A przysiadają się po to, by wraz z Sędzią, Mecenasem, Doktorem i Rejentem, no powiedzmy wprost, bez zawstydzenia, ludźmi znacznej inteligencji i dobrego obyczaju, zaznać przyjemności bezinteresownej rozmowy.
Ktoś z obecnych rzuca parę słów o jakimś banalnym zdarzeniu lub przedmiocie. Zapada chwila milczenia, którą przerywa Profesor Tutka odsłaniając przed słuchaczami tajemnice zawarte w tym, co zwyczajne, codzienne i przez to niezauważane. Ileż to niezwykłych możliwości kryje w sobie słowo oglądane z rozmaitych stron przez Profesora! Ileż nabiera barw, nieznanych kształtów, smaków i zapachów! Tak, piękne słowo pachnie!
Ale żeby to zrozumieć potrzeby jest czas, który nie lubi pośpiechu. Potrzebna wola dzielenia się słowem z innymi. I nieodzowna delikatność uczuć – cnota, która w dzisiejszym świecie jest dobrem wyjątkowo rzadkim.
Kto za tym tęskni, nich słucha jak Wojciech Pszoniak czyta „Profesora Tutkę” Jerzego Szaniawskiego!
Ktoś z obecnych rzuca parę słów o jakimś banalnym zdarzeniu lub przedmiocie. Zapada chwila milczenia, którą przerywa Profesor Tutka odsłaniając przed słuchaczami tajemnice zawarte w tym, co zwyczajne, codzienne i przez to niezauważane. Ileż to niezwykłych możliwości kryje w sobie słowo oglądane z rozmaitych stron przez Profesora! Ileż nabiera barw, nieznanych kształtów, smaków i zapachów! Tak, piękne słowo pachnie!
Ale żeby to zrozumieć potrzeby jest czas, który nie lubi pośpiechu. Potrzebna wola dzielenia się słowem z innymi. I nieodzowna delikatność uczuć – cnota, która w dzisiejszym świecie jest dobrem wyjątkowo rzadkim.
Kto za tym tęskni, nich słucha jak Wojciech Pszoniak czyta „Profesora Tutkę” Jerzego Szaniawskiego!