"Świadomość, że świat nie może się wtrącać do tego, co się dzieje w mojej głowie, jest bardzo przyjemna." O rety, rety, jak mawiał kiedyś jeden Gumiś!! Ależ to była książka!!. Ciągle jeszcze jestem pod wrażeniem i nie dziwię się, że Irlandczykom nie bardzo się podobało, to co autor w niej napisał. Ponieważ Frank McCourt niczego w bawełnę nie owi... Recenzja książki Prochy Angeli