Seria z Diabłem Adriana Bednarka, cykl o młodym prawniku Kubie Sobańskim, był debiutem autora, który niezwykle przypadł do gustu czytelnikom. Muszę Wam wyznać, że z powyższym bohaterem spotykam się po raz pierwszy. Pisarza znam już jednak z serii o Oskarze Blajerze.
Kto miał przyjemność zetknąć się z prozą Bednarka, rozpozna jego pióro wszędzie - autorowi nie można odmówić bowiem specyficznego stylu, który zdecydowanie wyróżnia go spośród innych twórców tego gatunku.
"Proces diabła" jest drugą z kolei częścią przygód piekielnego amatora pięknych kobiet. Sobański, młody, przystojny, nie jest jednak typowym amantem - chłopaka dławią mroczne żądze, którym poddaje się całkowicie, wdrażając w czym najbardziej nawet przerażające wizje. Przy czym udaje mu się wodzić za nos resztę świata, i pozostając bezkarnym snuć marzenia dalszych "podbojów".
W "Procesie" do swojej obrony zaangażuje Kubę, kontynuujący rytualne morderstwa na prostytutkach, Rozpruwacz z Krakowa. Któż zrozumie seryjnego mordercę lepiej niż inny zwyrodnialec? Sobański postanawia zrobić wszystko, by wygrać proces, nie jest jednak świadomy, że wraz z osobą klienta w jego życiu zagości tajemnicza kobieta, której obecność nie pozostanie bez wpływu na emocje adwokata. Ada wprowadza zamęt w głowie Kuby, budząc drzemiące w nim demony..
Walorem powieści Bednarka jest możliwość zaglądnięcia "do wnętrza" mordercy, czytelnik śledzi każdą jego myśl, impuls, poznaje schematy i trybiki, które uruchamiają w nim kolejne działania. Portret psychologiczny Kuby pozwala dostrzec niejednoznaczność bohatera, który toczy czasem walkę z samym sobą. Zły, samolubny manipulator, który mimo wszystko nie zawsze jest do końca panem swojego losu. Te przemiany i wewnętrzne dylematy podobały mi się w "Procesie" najbardziej.
Być może w związku z tym, że znam już historię Oskara B., opowieść o przewrotnym prawniku nie porwała mnie w jakieś wyżyny, niemniej Bednarek do końca utrzymuje tempo, napięcie i książkę po prostu dobrze się czyta. Wartka akcja, sporo perwersji i zaskakujące zakończenie robią swoje.
Warto może nadmienić, że nie jest to tytuł dla osób o słabych nerwach, bywa tu krwiście i mocno makabrycznie.
Czy Sobański wygra walkę o życie Rozpruwacza? Czy w końcu nie zaczną wychodzić na światło dzienne jego ciemne tajemnice? Czy raczej ciągła bezkarność pobudzać go będzie do dalszych okrutnych czynów, w nadziei na zaspokojenie jego chorych popędów i żądz? Sprawdźcie sami!