W przypadku tej książki opis na okładce przydał się bardzo, bez niego pewnie odłożyłbym tę lekturę po próbie przebrnięcia przed pierwszych dwadzieścia stron. Blurb zawiera informację o romansie nauczyciela ze szkoły muzycznej z nieletnią uczennicą, co oczywiście było powodem skandalu w całym mieście, oraz o pomyśle studentów szkoły teatralnej (Instytut Dramatyczny), by odegrać przedstawienie oparte na tym zdarzeniu.
Victoria to uczennica romansująca z nauczycielem, jednak to nie oni dwoje są głównymi bohaterami, katalizatorami, owszem, ale pierwszoplanowymi postaciami są trzy inne osoby: Isolde, młodsza siostra Victorii, która uczy się w szkole muzycznej, nauczycielka gry na saksofonie i Stanley, student ze szkoły teatralnej.
W „Próbie” nie zawsze wiadomo, co jest prawdą, a co fikcją, wizją artystyczną, i to bywa męczące. Natomiast najważniejsze jest chyba przedstawienie pewnej życiowej prawdy: nie każde naganne i godne potępienia działanie, jest takie jednoznacznie złe, niektórym, czasem, wydawać się może wręcz pożądane.
Książka ewidentnie za długa, z mnóstwem literackich i formalnych udziwnień. Nie polecam.