🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐
Współpraca reklamowa z @editio.red @ludkaskrzydlewska_autorka
"Prędzej piekło zamarznie"
Ludka Skrzydlewska
8/10
W małym, malowniczym górskim miasteczku Silver Springs, 23letnia Marigold Price po śmierci ojca wraz z macochą Lizzie prowadzi pensjonat. Dziewczyna jest oddana swojej pracy, jak i miejscu w którym mieszka. Jednak pewnego dnia w miasteczku pojawia się Saint Ashford, jej dawny przyjaciel z dzieciństwa i syn jej macochy, z którym od 9 lat nie miała kontaktu, a który w imieniu jego ojca ma skłonić Mari do sprzedaży pensjonatu. Dziewczyna nie ma zamiaru się zgodzić, prędzej piekło zamarznie niż zgodzi się na propozycje Sainta, i zrobi wszystko aby postawić na swoim.
"Prędzej piekło zamarznie" to historia w którym głównym motywem jest hate to love. Jednak mimo wrogości jaką darzą się bohaterowie z racji tego co jest tego powodem, i że każde z nich chce dopiąć swego. To jest to też niezwykle urocza, klimatyczna, ciepła powieść, która otula swoją fabułą jak ciepły kocyk.
W tej powieści doświadczycie wielu wrażeń. Historia Mari i Sainta dostarczy radości, wzruszeń, irytacji (zwłaszcza przez jednego typa), poczujecie fale gorąca, w odpowiednim momencie, chwyci za serce, a przede wszystkim wprowadzi w ten zimowo-świąteczny stan i w pełni zrelaksuje.
Jest to powieść z gatunku tych romantycznych, którą każda romantyczna duszyczka doceni i będzie z niej zadowolona.
Z jednej strony lekka, słodka, może nieco przewidywalna, no ale to w końcu komedia romantyczna, prawda. Mimo to "Prędzej piekło zamarznie" ma w sobie coś takiego, że ta przewidywalność wcale nie odbiera przyjemności z czytania.
Ja doskonale bawiłam się w towarzystwie Marigold i Sainta. To są tego typu bohaterowie, których nie da się nie polubić.
Ona, mimo młodego wieku twarda babeczka, nieustępliwa, wiedząca czego chce, On kochany gbur z usposobieniem Grincha, mówiący do niej bałwanku 🫠(no jak go nie kochać 💚)
Z uwagą śledziłam jak ich relacja zmienia się z wrogiej, w tą okraszoną uczuciami.
Nic tutaj nie było nagłe, zdecydowanie wyczuwalne było to wrogie napięcie między bohaterami, a ich słowne potyczki dodawały pazura. Zmiany jakie stopniowo następowały pomiędzy nimi były naturalne, powolne a przez to autentyczne.
Dodatkowo Ludka oprócz wątku romantycznego, wplotła w tą historię również wątki rodzinne, relacje, które nie są kolorowe, które pokazują, jak niedopowiedzenia, intrygi mogą stać się cierniem, jak niełatwo odbudować to co zostało zniszczone, ta historia dzięki temu ma w sobie swego rodzaju głębie.
Doskonale wyczuwalny jest również klimat małego miasteczka i tego jak dużą rolę w społeczności odgrywają ich mieszkańcy.
Lekki styl pisania Ludki sprawia, że książkę pochłania się ekspresowo, a stosunkowo krótkie rozdziały sprawiają, że czyta się na jednym wdechu.
Wszystko mi tu grało tak jak powinno i dostałam od niej to czego oczekiwałam, i może się powtarzam, ale książki Ludki to gotowy materiał na film i "Prędzej piekło zamarznie" również takie jest. Bo czytając, oczami wyobraźni widziałam już te wszystkie sceny na ekranie.
Lepszej rekomendacji tej książki już chyba być nie może, prawda 😉
No więc jeśli lubisz urocze romantyczne historie osadzone w małym miasteczku, do tego w zimowej scenerii, z motywem przyjaciółmi z dzieciństwa - rivals - hate-love to ta książka jest idealna dla ciebie.
Polecam 🩵⛄