Ta niewielka objętościowo książka może mieć w sobie siłę dynamitu i przełamać zmowę milczenia, jaka po dziś dzień okrywa morskie tragedie. "Prawda i prawo" Marzeny Burczyckiej-Woźniak jest książką niezwykłą i - w tak rozumianej tematyce morskiej - pionierską. Żaden czytelnik nie przejdzie obok tej lektury obojętnie. Przykuwa uwagę już od pierwszego zdania, a zdanie to brzmi następująco: "Miałam zobaczyć mojego syna leżącego w grobie od dwunastu miesięcy (...)." I dalej toczy się wstrząsająca opowieść matki, która od sześciu lat próbuje poznać prawdę o śmierci swojego syna. Książka zawiera elementy dziennikarstwa śledczego, powieści kryminalnej, opowieści grozy, prozy wyznaniowej, analizy psychologicznej; w unikalny sposób przekazuje złożoność sprawy, oddaje ból i determinację matki, a także wciąga czytelnika w dialog o przeznaczeniu, cierpieniu, sprawiedliwości, sensie istnienia. "Prawdę i prawo" czyta się - można tu użyć modnego określenia - interaktywnie, czytelnik w czasie lektury musi o wiele spraw zapytać samego siebie.