Opinia na temat książki Pozwól mi wrócić

Finn i Layla bardzo się kochają. Ale pewnego dnia, podczas wycieczki do Francji, Layla znika bez śladu. Czas mija, Finn poznaje siostrę Layli, Ellen, zakochują się w sobie i planują ślub. I oto zaczynają się mnożyć dziwne znaki, wskazujące na to, że być może Layla jednak żyje i nie jest zachwycona planami byłego chłopaka i siostry. Ale może ktoś Finna wkręca? Ktoś, kto znał Laylę? Dawna dziewczyna Finna? Najlepszy kumpel Finna? Kto ukrywa jakiś sekret albo z jakiegoś powodu nie chce dopuścić do jego małżeństwa z Ellen?
Do pewnego momentu było dobrze. Co prawda główny bohater nie wzbudził mojej sympatii - oceniam go jako egoistycznego, chwiejnego, zakłamanego mięczaka, skoncentrowanego tylko na sobie i swoich potrzebach i łżącego bez mrugnięcia okiem. Ale nawet taka postać może stać się osią ciekawej intrygi, a z początku tak było - niechęć do bohatera nie przeszkadza w zgadywaniu, kto chce go przestraszyć czy wpędzić w szaleństwo. Niestety, zakończenie i wyjaśnienie sprawy jest tak nieprawdopodobne, że nijak nie mogę w nie uwierzyć. To się nie mogło zdarzyć. To się nie mogło udać. Ze wszystkich zamieszanych w akcję osób to właśnie Finn powinien był się zorientować jako pierwszy.