„Pożeracze ptaków” Albin Perc to thriller, który buduje napięcie i utrzymuje je na wysokim poziomie. Zamknięty ośrodek dla dziewcząt budzi zainteresowanie, a to, co dzieje się za jego zamkniętymi drzwiami, dla środowiska zewnętrznego jest pilnie strzeżone.
Tajemniczy dom położony nad jeziorem, który ma służyć wychowywaniu dziewcząt, okazuje się piekłem na ziemi. Stosowane w nim zabiegi wychowawcze, metody karania za „złe zachowanie”, które tak naprawdę jest każdym, cokolwiek by nie uczyniły. Tak właśnie prezentują się realia tego przerażającego miejsca, które miały się zmienić w momencie pojawienia się w nim policji. Jednak nic bardziej mylnego, gdyż jest to tylko początek odkrywania kolejnych tajemnic, sekretów i przerażających historii. Nie chcę mówić zbyt wiele, bo mam wrażenie, że każdy szczegół jest tak istotny, że mógłby zdradzić zbyt wiele.
„Pożeracze ptaków” to pozycja bardzo mocna, zagmatwana i wymagająca skupienia czytelnika. Autor umiejętnie buduje napięcie, aby później nieco wy stopować przenosząc czytelnika w inny wymiar czasowy. Historię poznajemy bowiem z kilku perspektyw, które z czasem tworzą spójną całość. Ja przyznam szczerze, że do mnie ten tytuł przemawia! Przypadł mi do gustu i zdecydowanie polecam sięgnąć wszystkim miłośnikom gatunku, bo z pewnością się nie zawiodą.
Bardzo dziękuję autorowi za możliwość przeczytania książki i po cichu liczę, że autor napisze kolejne!