Tą książką autorka przeniosła mnie w góry. Wycieczki bohaterki i jej przyjaciółki są tu dosadnie opisane. Poczułam klimat jesieni troszkę z tą książką. I, pomimo że z pierwszego punktu widzenia można pomyśleć, że to romans biurowy, bo bohaterzy się poznają w pracy jest to mylne, bo wiele scen biurowych aż tak nie ma. W tej książce znajdziemy walkę o uczucia i ucieczkę od uczuć.
Martyna od pierwszych stron wpada na Piotra, który okazuje się być nowym dyrektorem sprzedaży w firmie bohaterki. I od tego momentu połączy ich gorący romans, w którym niezabranie nie porozumiem i gorących uniesień.
Książką ma 240str, które czyta się błyskawicznie. Nie brakuje jej rozwinięcia fabuły ani scen seksu, a nawet znajdziemy opisy wycieczek. autorka rozpisała wszystko idealnie. Widać w książce, że była ona zaplanowała i zrealizowana z planem i nic tu nie jest napisane na siłę. Fajnie się ją czyta i przyjemnie spędziłam czas z książką. Zdecydowanie polecam lekturę dla osób, które chcą przyjemnie spędzić czas, czytając i nie zamęczyć się dużą liczbą stron książki. Poza skalą sprawdzi się idealnie na wieczór pod kocykiem.