Niektórzy krytycy twierdzą, że wierni uczestniczący w tradycyjnej Mszy łacińskiej są „zredukowani do niemych, bezczynnych obserwatorów”. Taka ocena jest niesprawiedliwa i tylko pozornie wyrafinowana, ponieważ nie uwzględnia potencjału przemiany, jaki drzemie w uważnej obserwacji i zdolności postrzegania intelektualnego, a mówiąc prostym językiem: już przez samo patrzenie na piękno, możemy być przez nie pociągnięci i przemienieni. To samo można powiedzieć o sytuacji, w której słuchamy mowy lub muzyki w wykonaniu drugiego człowieka, i chłonąc to, co słyszymy, dajemy się temu porwać. W ten sam sposób w siebie samą wciąga nas Msza św., aktywizuje nas przez konkretne formy oddziaływania i wywołuje w nas konkretne reakcje. W swoim intrygująco zatytułowanym artykule The Mass Does Not Teach, yet We Learn (Msza nie uczy, ale i tak się uczymy) Patrick Kornmeyer opisuje, jak wiele człowiek może się nauczyć, obserwując i przysłuchując się rozmowom osób mądrzejszych od siebie, a następnie odnosi tę prawidłowość do Mszy […].
/fragment książki/
/fragment książki/