"Porzucony, który ocalał" to przyjemna do przeczytania książka, skierowana raczej do młodszego czytelnika. Jest to powieść z kategorii fantastyki z bardzo dobrze rozbudowanym własnym światem.
Napisana jest prostym i lekkim językiem. Książka zawiera sobie elementy baśni, walkę dobra ze złem, inne gatunki te znane jak elfy czy krasnoludy oraz nowo wymyślone przez autorkę jak np. marwy czy anapersy. Przebieg historii nie jest jakiś zastraszająco szybki, wręcz powiedziała bym, że akcja toczy się powoli, przez co autorka dobrze oraz ciekawie buduje opowieść. Ma się wręcz wrażenie jakby czytało się linie poboczną do jakiejś większej powieści z większą ilością walk.
Na początku książki dzieje się tak naprawdę niewiele więcej niż jest w opisie, pomimo to potrafiła mnie wciągnąć. Jednak po przeczytaniu tych czterech czy pięciu rozdziałów i położeniu się spać, to w ciągu następnego dnia czy nawet tygodnia, nie miałam ochoty ponownie po nią sięgnąć. Jednak, gdy już się trochę do tego zmusiłam, to okazało się, że książka na nowo mnie wciągnęła. Tak więc nie mogę doczekać się kolejnej części po którą na pewno sięgnę jeśli będę miała taką okazję.
Książkę polecam, szczególnie młodszym czytelnikom.
Dodam jeszcze, że książka dotarła do mnie przepięknie owinięta wstążką z kilkoma piórkami. Posiada ciekawą oraz tajemniczą okładkę oraz zawiera w sobie kilka mapek przedstawionego świata, znajdujące się zarówno na początku jak i na końcu książki.