Holendrzy tolerują wszystko, ale pod warunkiem, że nie ogranicza to ich wolności. Głęboki szacunek dla ludzkiego prawa do życia własnym życiem jest na swój własny sposób nie mniej holenderski niż tamy i wiatraki. Holendrzy wytyczają granice dopuszczalnych zachowań według milcząco przyjętych kryteriów określających, jak daleko można posunąć się, żeby nie obalić niewidzialnych ścian prywatności i osobistej wolności. Zycie za tymi ścianami jest wprawdzie publiczne, lecz nikogo nie powinno obchodzić.