Aida Amer to mistrzyni słowa. Jej powieści są właściwie opowieściami. Opowieściami z minionych lat. Autorka jest archeologiem z wykształcenia i niniejsza książka jest bodaj pierwszą, która opowiada o prehistorii. Chciałoby się rzec: również o prehistorii. Gdyż Aida Amer prowadzi nas od czasów rewolucji neolitycznej, aż po czasy współczesne. I prowadzi opowiadając.
[z opisu wydawcy]
Ta opowieść prowadzi nas równolegle przez życia bohaterów żyjących współcześnie oraz w chwili rozpoczynającej się rewolucji neolitycznej tysiące lat temu. W jednym i drugim przypadku bohaterowie zmagają się z potężnymi zmianami, jakie zachodzą w ich czasach. Współczesne głębokie przemiany społeczne, kulturowe, obyczajowe i technologiczne znajdują swoje odniesienia w dalekiej przeszłości. Dwaj mężczyźni, którzy weszli w dorosłe życie z bolesnym przekonaniem, że nie dopełnili obowiązku przejścia inicjacji. Nie zdali egzaminu, który czyniłby z nich wartościowych członków społeczności. Ich losy to wieloletnie zmagania, by naprawić błędy, by pokonać ciążące im własne niedoskonałości. Mocno zaznaczone w powieści kobiece sylwetki stają w obliczu szansy na bycie pełnoprawnymi członkami społeczności. Jednocześnie odkrywają bezlitosną prawdę, że wolność nie jest ani łatwa, ani darmowa. Oba wątki powieści łączą te same ścieżki, którymi bohaterowie wędrują. Mimo dzielących ich tysiącleci, spotykają się w na tych ścieżkach w tych magicznych chwilach, gdy czas traci swą moc.
[z opisu wydawcy]
Ta opowieść prowadzi nas równolegle przez życia bohaterów żyjących współcześnie oraz w chwili rozpoczynającej się rewolucji neolitycznej tysiące lat temu. W jednym i drugim przypadku bohaterowie zmagają się z potężnymi zmianami, jakie zachodzą w ich czasach. Współczesne głębokie przemiany społeczne, kulturowe, obyczajowe i technologiczne znajdują swoje odniesienia w dalekiej przeszłości. Dwaj mężczyźni, którzy weszli w dorosłe życie z bolesnym przekonaniem, że nie dopełnili obowiązku przejścia inicjacji. Nie zdali egzaminu, który czyniłby z nich wartościowych członków społeczności. Ich losy to wieloletnie zmagania, by naprawić błędy, by pokonać ciążące im własne niedoskonałości. Mocno zaznaczone w powieści kobiece sylwetki stają w obliczu szansy na bycie pełnoprawnymi członkami społeczności. Jednocześnie odkrywają bezlitosną prawdę, że wolność nie jest ani łatwa, ani darmowa. Oba wątki powieści łączą te same ścieżki, którymi bohaterowie wędrują. Mimo dzielących ich tysiącleci, spotykają się w na tych ścieżkach w tych magicznych chwilach, gdy czas traci swą moc.