Millie wraz z mężem Enzo i dwójką dzieci spełnia swoje marzenie i zamieszkuje w pięknym domu na Long Island. Sąsiedzi, którzy ich otaczają, już na pierwsze spojrzenie widać, że nie są ku nim przychylni. Naprzeciw nich ulokowana jest Janice – bardzo wścibska osoba, która własnego syna strzeże jak oka w głowie. Czy ma ku temu jakieś powody? Natomiast obok nich, sąsiadami jest małżeństwo, bogaci ludzie, bardzo wyniośli Suzette i Jonathan.
Millie marzy o spokoju. Miała nadzieję, że przeprowadzka jej to zapewni. Niestety nic bardziej mylnego. Kobieta ciągle czuje się obserwowana przez osoby z zewnątrz. Dodatkowo Suzette zbliża się do Enzo, przez co kobieta czuje, że traci grunt pod nogami. Dodatkowo, zaczynają ginąć im różne rzeczy. Czy za tym wszystkim stoi pomoc domowa, Martha którą zatrudnił Enzo aby jego żona miała czas odpoczywać?
A gdyby tego wszystkiego było mało, ich syn zaczyna się dziwnie zachowywać. Znika na całe popołudnia, nie ma w nim radości, która jeszcze nie tak dawno od niego biła. Dodatkowo musi zadośćuczynić wybicie okna w domu Jonathana. Czy sąsiedzi, rzeczywiście są tak idealną rodziną? A może skrywają jakieś tajemnice, które nie mogą ujrzeć światła dziennego?
Dlaczego dom, który nabyli, był w tak okazyjnej cenie? Czemu nikt wcześniej go nie zakupił, tylko ludzie rezygnowali z tej transakcji?
Czy przeszłość Millie upomni się o nią? Dlaczego Martha okaże się tak kluczową osobą w tej powieści?
Pomimo tego, iż ta część różni się od pozostałych. To i tak uważam, że autorka świetnie przedstawiła nową historię. Nadal jest nuta niewiedzy i dreszczyk emocji. Sąsiedzi, którzy wiedzą o sobie wszystko, znają każdy twój ruch, czujesz się odosobniona, lecz ciągle jesteś obserwowana. Znają twoją przeszłość, chcą doprowadzić cię do obłędu. Czy im się uda? Kłamstwo, goni kłamstwo. A wybryki przeszłości, ciągle za tobą gonią.. Uważam, że warto przeczytać tę część. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie.