Określenie Marzec 1968 należy do swoistej magii języka i raczej zamazuje niż objaśnia istotę i chronologię wydarzeń, które były przecież znacznie bardziej rozciągnięte w czasie; rozpoczęły się kilka miesięcy wcześniej i trwały kilka miesięcy później. Należałoby zresztą chyba mówić nie o jednym Marcu, lecz raczej o Marcach - w liczbie mnogiej. Pod pojęciem tym kryje się wszak kilka różnych, niekoniecznie ze sobą powiązanych, a niekiedy wręcz wykluczających się i przeciwstawnych nurtów. Monumentalna praca Jerzego Eislera, wykorzystująca rozległą bazę źródeł archiwalnych i relacji oraz najnowszą literaturę, przedstawia całą złożoność i wieloaspektowość tego najsłabiej znanego z "polskich miesięcy".