Bardzo chciałem przeczytać powieść Michała Wojciechowicza "Polski dwie. Lista" Opis i rekomendacje nie pozastawiały złudzeń, że może to być niezwykle frapująca i ciekawa lektura w obliczu aktualnej rzeczywistości politycznej w naszym kraju.
Czy spełniła moje oczekiwania? Na pewno tak, choć mam kilka zastrzeżeń.
Wszyscy widzimy, co dzieje się aktualnie w naszym kraju. Jak toczy się debata polityczna między rządzącą partią a opozycją. Ile w niej lekceważenia, nie liczenia się z głosem oponentów i wręcz ile w niej nienawiści. Czy może to doprowadzić do podziału naszego państwa na dwa odrębne kraje? Tak jak autor, ja też mam sporo obaw, że może do tego dojść. Nie chcę się wdawać w dysputy polityczne i przekonywać, która strona ma rację, ale gdyby, o zgrozo, do takiego podziału doszło, to nie mam wątpliwości, w której Polsce chciałbym żyć.
Polska narodowa, rządzona przez Polski Kościół Narodowy - odszczepieniec od Watykanu - to z pewnością nie moja bajka. Autor przedstawił wizję kraju niezwykle siermiężnego, totalitarnego, w którym na całkowitą bezkarność mogą liczyć jedynie księżą, biskupi i inni kościelni hierarchowie. Robią co chcą, dopuszczają się najohydniejszych przestępstw kryminalnych i nic im nie można zrobić. Ale czy to się nie dzieje teraz? Wszyscy wiemy o ogromnych skandalach seksualnych księży i innych ludzi Kościoła i widzimy, że nie spotyka ich za to żadna kara. Autor opisał wstrząsające przypadki pedofilii i innych zboczeń seksualnych, opierając fa...