Mieszkańcy Dalsrud urządzają zabawę z ogniskiem i tańcami z okazji nocy świętojańskiej. Elizabeth, którą Jens poprosi! do tańca, bardzo dobrze czuje się W jego ramionach. Jednak nie chce się do tego przyznać ani przed nim, ani przed samą sobą. Zbliża się termin wyjazdu Liny do zakładu dla psychicznie chorych. Wszyscy z obawą myślą o tej chwili i zgodnie z zaleceniami doktora utrzymują prawdę w tajemnicy przed pacjentką. Maria uważa, że Benjamin nie jest odpowiednim mężczyzną dla Indianne, ale swoje spostrzeżenia zachowuje dla siebie; nie chce bowiem zranić najlepszej przyjaciółki. W tym czasie wszyscy mieszkańcy Dalsrud opowiadają sobie nawzajem drobne, z pozoru niewinne kłamstwa...
Elizabeth przeszedł dreszcz, gdy Jens objął ją ramieniem. Mężczyzna znalazł się tak blisko, że poczuła jego zapach. Kiedy przyłożył policzek do jej włosów, to jakby uszło z niej całe powietrze. Jens, Jens, śpiewało jej w duszy.
Elizabeth przeszedł dreszcz, gdy Jens objął ją ramieniem. Mężczyzna znalazł się tak blisko, że poczuła jego zapach. Kiedy przyłożył policzek do jej włosów, to jakby uszło z niej całe powietrze. Jens, Jens, śpiewało jej w duszy.