"Walczyć zaczęły we mnie dwie dusze - solidna dusza artystki filmowej i zawadiacka - podróżnika reportera. Nie wiem, czy przyjąć propozycję […], wiem natomiast, że chcę tam jechać; może już nigdy nie trafi się szansa takiej podróży z tysiąca i jednej nocy. Może uda się wracać południem - Filipiny, Indie, kraje, gdzie tyle tajemnic: magowie rękami wdzierają się w ludzkie ciała, mnisi żywcem zakopują się w ziemi, dzieci łamią łyżeczki wzrokiem i dotknięciem palców. Zobaczyć na własne oczy i uwierzyć” – pisze Lucyna Winnicka o swej pierwszej wielkiej podróży do Japonii, od której zaczęła się jej fascynacja filozofią i systemami medycznymi Dalekiego Wschodu.