Poszłam za ciosem czytając Podejrzanego. Między Prokuratorem a Komisarzem jednak minęło trochę czasu lekturowego i pewne kwestie się pozapominały, zmuszając mnie do przystanków i zastanowienia, więc aby tego uniknąć po tom trzeci serii sięgnęłam najszybciej jak się dało.
I w zasadzie wyszło mi to tylko na dobre.
Wreszcie zostałam zaskoczona w kwestii strony kryminalnej. Może nie na sto procent, bo do pewnych wniosków doszłam wcześniej niż ujawniła rozwiązanie autorka, ale i tak było dobrze. Najmilej odnotowałam fakt, że pani Świst w końcu przyłożyła się do strony sensacyjnej, przemyślała to, nie przeładowała i nadała temu wszystkiemu sens.
No i w końcu! W końcu jest to erotyk sensacyjny z solidnym romansem!
Wreszcie wierzę w to, że ta para mogła się zakochać w sobie i potem chcieć iść za sobą w ogień.
Marysia i Daniel zaczęli trochę od końca, on na dodatek rzucał im kłody pod nogi a ona musiała dorosnąć ale wreszcie wiedziałam, że to ma sens.
Zapewne duży wpływ na to miała obecność retrospekcji, ich związek i znajomość są opisane dokładnie i widać rozwój i przebieg.
No brawo. Pani Świst, nauczyła się Pani tego co trzeba.
Dołóżmy do tego przezabawnego i przezimnego Zimnego i stanowczego starszego Wyrwę, sypiących żartami. Daniel też jest w tym dobry, więc wreszcie śmiałam się szczerze. Kinga też daje radę i ma dobre wejścia.
Związek Kingi i Łukasza też jest pokazany (w sumie w Komisarzu już taki był) jako szczęśliwy i prawdziwy a nie tylko enemies with benefits.
Chciałabym też zauważyć Pani Paulino, że drugi z braci Zimnickich, Tomek, nie otrzymał swojej części. Ja czekam :P jak poziom będzie z Podejrzanego, to biorę w ciemno.
Sporą wadą jaką zauważam w Podejrzanym, taką doskwierającą dla nowego czytelnika, może być fakt, że do lektury potrzebny jest średni Prokurator i nie wiem czy nie słabszy Komisarz.
Chociaż, może ja się nie znam ;) sprawdźcie sami.