Rok 1947 to czas lizania ran. Uciekania przed cierpieniem, jakiego się doświadczyło i prób odnalezienia siebie we wciąż zrujnowanym Londynie. Niby życie zdaje się normalnie płynąc do przodu, a jednak coś uwiera, zabiera oddech i przytłacza. W 1944 bomby spadają z nieba. Słychać krzyk ludzi, ale nieco dalej można usłyszeć śmiech. Kolejny alarm sta... Recenzja książki Pod osłoną nocy