"Od Państwa decyzji, drodzy Czytelnicy, zależy, czy umieścicie ją na półce z bajkami, czy literaturą faktu"
Poważna dziennikarka śledcza, ta, która w 2007 roku chroniona była przez CBŚ, Ewa Ornacka, popełniła książkę o duchach. Nie zdarzyłoby się to zapewne, gdyby nie nagły i tragiczny zgon osoby spokrewnionej z panią Ewą i dziwne zdarzenia, które po tym fakcie zaczęły następować, jak pisze autorka wręcz "lawinowo".
Temat ten i wszystko, co z nim związane, zawsze mnie interesował. Tym razem chciałam zobaczyć jak duchy i medium potraktuje dziennikarka od przestępczości zorganizowanej. Jeśli chodzi o samo meritum, to raczej nie dowiedziałam się niczego nowego. Stwierdzam jednak, że autorka potraktowała temat bardzo poważnie i bardzo profesjonalnie.
W sumie zadawała nieliczne pytania, a potem po prostu słuchała, słuchała i słuchała, tego co ma do powiedzenia medium. Nie komentowała, nie drążyła jakoś szczególnie mocno. Pod koniec książki opowiada pani Ewa o znanym chyba wszystkim nam Krzysztofie Jackowskim. O tym od kiedy "widzi" i "wie", czy ta umiejętność? jest dla niego darem czy przekleństwem itd. itp.
Odpowiadając samej sobie na zagadnienie z cytatu na początku mojej wypowiedzi, myślę, że specjalnie dla tej książki stworzę sobie dodatkową półkę... "Nie jestem do końca pewna"....