"Kiedy miałem siedemnaście lat, pracowałem jako chłopiec na posyłki w aptece. Było to zajęcie idealne, bo bez problemu mogłem ukraść wystarczającą ilość pigułek nasennych, żeby popełnić samobójstwo".
Właściwie to mógłby być koniec opowieści. Ale tak zaczyna się historia, która zdarzyła się naprawdę. Od Chicago wielkiego kryzysu, przez światła Nowego Jorku, po wielkie gale Hollywood, słynny pisarz, legenda showbiznesu, sława Broadwayu, zdobywca Oscara dzieli się z nami opowiadaniem o sobie samym. Był szatniarzem, bileterem, autorem tekstów piosenek, najlepiej zarabiającym scenarzystą, kreatorem gwiazd kina. Marilyn Monroe, Kirk Douglas, Richard Burton przewijają się przez książkę jak w oku ukrytej kamery. Tak samo szczerze i bez osłonek mówi pisarz o sobie: o zmaganiu się z chorobą, o osobistej tragedii. Przygoda i dramat, kaprysy i uśmiechy losu, i wreszcie sukces, wydarty życiu nie mniej ciekawemu niż intryga najbardziej pasjonujących powieści, we własnej historii Sidneya Sheldona o jego drugiej stronie, na którą nie padał blask jupiterów.