Mikołaj Terlecki wyjechał za pracą za ocean jak miliony mu podobnych na przełomie XIX i XX wieku. Poprzez historię własnej rodziny, a w zasadzie poszukiwania pradziadka, autor zgrabnie i ciekawie pokazuje trudy, jakie przechodzili emigranci do USA oraz pewne wątki z historii tego kraju. Książka wzbogacona fotografiami. Niestety autor nie ustrzegł się przed powtórzeniami, niekiedy podając różne informacje (np. na temat reemigracji), brakuje też dokładnego odniesienia się do źródeł, choć bibliografia jest przytoczona.