Zbiorów opowiadań nie powinno czytać się na jeden raz, ale nie mogłam się powstrzymać. Wydawnictwo obiecało „historie, które przypominają, że życie składa się czasem z samych zerwanych połączeń telefonicznych“ i faktycznie teksty Dainy Opolskaitė tym właśnie są. Ulotnymi chwilami uchwyconymi w zdania. Momentami, które wydają się niepozorne, ale decydują o całym życiu. Są zmianą i silnym uczuciem. Jest w nich echo samotności, zawód rodzicem czy partnerem, ogromna strata oraz zdeptane zaufanie. Przestrzeń między bohaterami wypełnia miłość, nienawiść lub pozorna pustka, która przypomina o tym, jak ludzie potrafią znajdować się daleko od siebie sercami, choć ciała są tuż obok. Relacje są w centrum, a każda z nich zmienia się wraz z czasem. W opowieściach brakuje jednak ostatniej kropki. Domknięcia akcji, rozwiązania sytuacji. Bohaterowie znajdują się w decydującym momencie życia lub w emocjonalnie istotnej chwili, a autorka nie wyjawia, co postanowią. Robi to z tak dużym wdziękiem, że lepszych zakończeń nie mogłabym sobie wyobrazić. W tym tkwi moc opowiadań Opolskaitė. W tym oraz pełnym wrażliwości oraz uwagi spojrzeniu na ludzie wnętrza. Mam wrażenie, że dawno nie spotkałam tak interesującego zbioru tekstów.
przekł. Kamil Pecela
Za opowiadania autorka otrzymała Europejską Nagrodę Literacką oraz najważniejsze litewskie nagrody w dziedzinie nowelistyki: Antanasa Vaičiulaitisa i Jurgisa Kunčinasa.