Dziś przyszła pora pokazać Wam jeden z kilku moich ostatnich patronatów medialnych skierowanych nie tylko do młodszych czytelników, ale także do ich rodziców i opiekunów.
Z twórczością pani Domini Tarnowskiej spotkamy się po raz pierwszy, jednak mam szczerą nadzieję, że nie ostatni i na rynku wydawniczym pojawi się jeszcze niejedna historia skierowana do młodszych, Jestem pewna również tego, że książeczka ta spodoba się także starszym, bo... ja jestem absolutnie zakochana w tej książce.
Nie będę ponownie opisywać fabuły krok po kroku, bo już opis wydawcy praktycznie wszystko mówi, napisze tylko, że mała gwiazdka przekonała się na "własnej skórze" jak dobrze mieć wokół życzliwych i pomocnych przyjaciół, i spełnienie każdego, nawet wydawałoby się nieosiągalnego marzenia, i poradzeniu sobie z największymi wyzwaniami, jest w zasięgu ręki, trzeba tylko wierzyć w swoją moc.
Autorka skupia się w tej historii nie tylko na przyjaźni, ale także na bezinteresownej pomocy, na tym by zawsze, ale to zawsze wierzyć w siebie i swoje możliwości, akceptować siebie i szanować innych, przy okazji pięknie opowiadając o naszym Układzie Słonecznym i tym, co możemy w nim spotkać.
Książka może być świetnym "punktem wypadowym" do wielu pouczających rozmów, podsuwa mnóstwo tematów, na ciekawe i rozwijające zabawy.
Warto by przeczytali ją też dorośli, bo przy jej pomocy można poruszyć wiele ciekawych tematów, przemycając przy tym sporo wartości edukacyjnych. W tym przypadku ogranicza nas tylko wyobraźnia :)
Książka jest przepięknie wydana, całe strony są kolorowe, barwne ilustracje, stonowane barwy, wyraźna czcionka, to wszystko składa się na niezwykle miły widok dla oka. Poręczny format, łatwo mieści się w każdej małej rączce, a twarda okładka gwarantuje przyjemne i długotrwale użytkowanie tej książki.
Napisana ładnym, zrozumiałym językiem, dostarcza małemu czytelnikowi sporo emocji, intryguje, działa na wyobraźnię, opisywane przygody pobudzają i rozbudzają apetyt na więcej i więcej.
Uwielbiam książki skierowane do dzieci, które nie tylko bawią i uczą, ale dostarczają innych rozwijających bodźców dlatego też "Pi poszukuje swojego światła" jest książką, którą w moim domu często jest otwierana i wykorzystywana do wielu ciekawych form zabawy i rehabilitacji (błyszczące strony genialnie odbijają światło)
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To naprawdę kawał wartościowej historii, która pokaże, jak ważne jest spełnianie własnych marzeń i pokonywanie swoich słabości, a także szacunek i akceptacja nie tylko siebie, ale i innych. Genialna bajka!