Ta książka ma już swoją historię. Był rok 2004, kiedy po raz pierwszy ukazała się nakładem Oficyny Wydawniczej Errata. Przyjęta życzliwie, została wyróżniona w dorocznej ankiecie miesięcznika „Teatr” jako „najciekawsza książka o teatrze” . Potem przyszły następne wydania (2008, 2010). Z biegiem lat „Pejzaż…” stał się „klasyką” wśród teatraliów — i wciąż jest czytany. Dzisiaj oddajemy go do rąk Czytelnika już po raz czwarty. Ukazuje się ze zmianami, w innym opracowaniu graficznym, wzbogacony o nieznane zdjęcia. Specjalnie do tego wydania zostały zamówione i napisane nowe teksty. Składają się one na część zatytułowaną Po latach, która dopełnia fascynujący i trudny temat przenikania się sztuki i życia, wciąż obecny w naszych rozmowach z Mają Komorowską, rozpoczętych kilkanaście lat temu. Zaktualizowana została Kronika twórczości Mai Komorowskiej.
—Barbara Osterloff
Co jeszcze bym powiedziała?... Żeby nie tracić nigdy nadziei. Rozmawiać, bo dopóki rozmawiamy, to można porozumieć się, coś zmienić. Doceniać, że każdy dzień jest niepowtarzalny. Chciałabym, żeby się udawało tak żyć, żeby lubić swoje wspomnienia. Myślę, że bardzo ważna jest też umiejętność pielęgnowania przyjaźni, bo niepielęgnowane obumierają. I czułość dla czynności nawet tych zwykłych, drobnych, które są wyrazem miłości, przywiązania. Chciałabym też, żeby umieć się pogodzić z tym, czego już nie można zmienić. I chciałabym, żeby umieć się cieszyć, nie utracić radości, bo to bardzo ważne. Słowa papieża Franciszka wydają mi się bliskie. Powiedział, że trzeba odprowadzać i grzebać swoich zmarłych. Ważne dla mnie, że nie tylko najbliższych, ale tych, którzy w naszym pejzażu trwają i których obecności i myślom wiele zawdzięczamy. I co jeszcze? Nade wszystko wdzięczność. Także dla pamięci.
—Maja Komorowska