Lider, który przerósł swoje czasy.
Takich właśnie przywódców potrzebował Kościół w latach 70. i takich potrzebuje dzisiaj.
Pedro Arrupe (1907–1991) to postać o niezwykle bogatym życiorysie. Po ukończeniu studiów medycznych wstąpił do Towarzystwa Jezusowego i podczas ostatniego etapu formacji zakonnej angażował się w pracę duszpasterską wśród ubogich i więźniów w USA. Następnie przez 27 lat pracował w Japonii jako misjonarz, gdzie w roku 1945 przeżył wybuch bomby atomowej w Hiroszimie, po którym sprawnie zorganizował pomoc potrzebującym. Jako generał jezuitów promował dialog i dążył do jedności przeżywającego kryzys Kościoła, powołał również do życia organizację Jezuicka Służba Uchodźcom. Z powodu swoich bezkompromisowych działań zmierzających do posoborowej odnowy Kościoła zmagał się z bolesną krytyką ze strony oponentów, doświadczył nawet nocy duchowej. W 1981 po udarze, którzy przykuł go do łóżka, zrzekł się urzędu generała.
Pierwsza książka w Polsce, pokazująca koleje losu tego niezwykłego jezuity, który zawsze potrafił zrezygnować z własnych planów i udać się tam, gdzie go najbardziej potrzebowano.
Mądrość ojca Arrupego nie opierała się na jego wielkiej wiedzy czy na dobrej znajomości licznych kultur i języków, lecz na odwadze bycia z innymi i dla innych. Bez względu na to, kim ten inny jest.